InterEast 23 września 2021
Od stażysty LIA do starszego spedytora
Poranna rutyna Emila Fuch jest święta: filiżanka czarnej kawy, a następnie uruchomienie komputera, aby sprawdzić, czy nocne dostawy poszły dobrze.
– Samochody nie przestają się toczyć tylko dlatego, że jadę do domu – mówi Emil, Starszy Spedytor w InterEast.
Jako spedytor osobisty Emil czuje się bardzo odpowiedzialny za swoich klientów i czuwa nad tym, aby odbiory, przesyłki i transporty przebiegały zgodnie z planem.
Przygoda Emila jako spedytora rozpoczęła się w 2017 roku, kiedy zdecydował się spędzić oba staże w LIA w InterEast. Staż LIA był główną częścią programu International Freight Forwarder with Focus on Sustainable Solutions w YRGO, który studiował Emil. Po ukończeniu edukacji otrzymał propozycję rozpoczęcia pracy na stanowisku Młodszego Spedytora. Od tego czasu, podobnie jak jego 180 miesięcznych dostaw, piłka toczy się dalej.
– W logistyce jest coś wyjątkowego. Branża zawsze mnie interesowała i pracowałem jako kierowca ciężarówki, przy produkcji w Volvo i jako pracownik magazynu.
Emil planował pracować z frachtem morskim, ale przez przypadek skończył z frachtem drogowym, co z perspektywy czasu wydaje mu się przyjemniejsze i bardziej mu odpowiada.
W logistyce jest coś wyjątkowego. Branża zawsze mnie interesowała i pracowałem jako kierowca ciężarówki, przy produkcji w Volvo i jako pracownik magazynu.
Jak wygląda dzień spedytora w firmie? InterEast?
– Stare powiedzenie „nie ma dwóch takich samych dni” jest w rzeczywistości prawdziwe w InterEast, mówi Emil z uśmiechem.
Jako spedytor w InterEast, zajmujesz się całym procesem od kontaktów z klientami po rozliczenia. Wydatkowane są duże zasoby, aby zapewnić najlepszą możliwą obsługę klienta. Spedytorzy obsługują między innymi mniej klientów na osobę niż średnia w branży, aby mogli zawsze koncentrować się na rozwiązaniach. Według Emila znaczna część łańcucha dostaw jest poza kontrolą spedytorów i wiele może się w tym procesie nie udać. Kluczem jest skupienie się na rozwiązaniu, a nie wskazywanie palcami, zrozumienie sytuacji nawzajem i nie branie tego do siebie.
– Część mnie lubi, kiedy sprawy nie układają się zgodnie z planem. Wydobywa ze mnie to, co najlepsze. Ale jest ciężko, gdy zdarzają się sytuacje, w których nie można zadowolić wszystkich. Na szczęście zdarza się to rzadko.
Aby odnieść sukces jako spedytor, Emil wierzy, że należy naprawdę interesować się pomaganiem innym. Sam Emil ceni uczciwą i bezpośrednią komunikację – i oczywiście przyjazne przekomarzanie się.
W jaki sposób Twój zawód i branża zmieniły się podczas lat spędzonych jako spedytor?
– Od 2017 roku branża jest bardziej wymagająca i coraz trudniej znaleźć samochody i kierowców. Nadal mamy do czynienia ze skutkami wypadku na Kanale Sueskim. Wtedy dobrze jest wiedzieć, że mam możliwości i czas, aby znaleźć najlepsze rozwiązania dla moich klientów.
W przyszłości Emil widzi wzrost zarówno w zrównoważonym transporcie, jak i alternatywach żeglugowych. Emil uważa, że największym wyzwaniem jest gotowość klientów do zaakceptowania wyższych kosztów, jakie mogą ponieść. Ale Emil widzi przed sobą świetlaną przyszłość i jest zadowolony ze swojej roli i nadchodzących wyzwań.
– Najlepsza rzecz w pracy w InterEast to kreatywne środowisko z łatwą współpracą i rodzinną atmosferą.
Emil zaczął o InterEast cztery lata temu jako stażysta LIA, a dziś jest kluczowym graczem jako starszy spedytor. Wiele może się wydarzyć w ciągu zaledwie kilku lat.